Podstawek/Stojaków na szafki nocne dla Apple Watch'a jest na rynku już przynajmniej kilkanaście. Żaden do tej pory nie trafił w mój gust. Sytuacja zmieniła się kiedy dostałem maila od Nomad z prezentacją ich najnowszego dziecka - Nomad Stand.

front

Prosty do bólu stojak dla zegarka to wygięty kawałek aluminium z otworem dla ładowarki i rowkiem na krawędzi by schować biały kabel. Minimalizm w czystej postaci. Po zamontowaniu kabla do stojaka widać go jedynie jeżeli nie ma na nim zegarka. Z przodu widać złącze ładujące, pewnie lepiej w tym miejcu wyglądałaby ładowarka ze srebrną obwódką z droższego modelu Apple Watch'a ale biała też prezentuje się nieźle. Kabel schowany jest w tylnej krawędzi Stand i "wychodzi" dyskretnie w stronę gniazdka tyłem.

tył

spód

Po nałożeniu zegarka na podstawkę kabla praktycznie nie widać. Zostaje tylko zegarek i piękny kawałek aluminium. Samego Apple Watch'a nakłada się bardzo łatwo. Na potrzeby zdjęcia zapiąłem swój gumowy pasek by prezentował się jeszcze lepiej. Na co dzień kiedy wieczorem odstawiam zegarek do ładowania pasek wisi luźno. Nie wpływa na wygodę zakładania na podstawkę.

bok

Od spodu podstawka ma przyklejoną gumowaną podkładkę, która zapobiega przemieszczaniu się po szafce. Spełnia swoją rolę w stu procentach.

front

bok 2

Nomad Stand dostępny jest w dwóch kolorach, oprócz prezentowanej surowej srebrnej dostępna jest też wersja Space Gray. Oba modele są w cenie $69.95. Moim zdaniem produkt wart jest swojej ceny. Więcej info i zdjęć producenta produktu znajdziecie tutaj.

Wpis został również opublikowany na moim blogu minimalnie.pl.